Lista aktualności Lista aktualności

Biegiem prze życie

Są ludzie, dla których bieganie to pasja i sposób na poczucie wolności

W dzisiejszych czasach wielu ludzi żyje w ciągłym biegu. Dom, praca, dzieci, pasje i zainteresowania –czasami trudno to wszystko pogodzić. Od rana do wieczora za czymś gonimy, często nawet trudno znaleźć chwilę wytchnienia tylko dla siebie. Czy to zła organizacja czasu, czy też nadmiar obowiązków, które na siebie bierzemy – trudno powiedzieć. Zabieganych ludzi są tysiące, ale my mieliśmy okazję poznać człowieka, który żyje w ciągłym biegu – i to dosłownie.


Ryszard Kałaczyński – wielki człowiek z małej miejscowości położonej na terenie Nadleśnictwa Runowo. Biega od lat i pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że właśnie biegiem ustanowił Rekord Guinnesa. Jest jedyną osobą na świecie, która przebiegła 366 maratonów w ciągu 366 dni. Bez względu na pogodę i samopoczucie - w deszczu, mrozie, w upalne dni, nawet gdy nie czuł się najlepiej - każdego dnia na własnych nogach przemierzał 42 kilometry. Wydaje się, że to niemożliwe, a jednak udało mu się tego dokonać.


Pan Ryszard ma na swoim koncie również wiele innych wyczerpujących biegów: 25 ultramaratonów, 800-kilometrowy bieg z Zakopanego do Sopotu w ciągu zaledwie 7 dni czy też 11 startów w sławnym Spartathlonie, na 246-kilometrowym dystansie. Warto jeszcze dodać, że na co dzień jest rolnikiem i w swoim gospodarstwie hoduje trzodę chlewną. Jak godzi swoje codzienne obowiązki z bieganiem i skąd znajduje na to siły wyjaśnia w swojej książce „Wytrwać w biegu”. W bieganiu odnalazł sens życia, ciągle wyznacza sobie nowe cele, pokonuje swoje słabości i osiąga to co wydaje się nieosiągalne. Wiemy już, że Pan Ryszard ma w planach ustanowienie kolejnego rekordu Guinnesa. Swoją postawą udowadnia, że ograniczenia są tylko w naszych głowach.


Swój projekt, którym ustanowił rekord Guinnesa ukończył w sierpniu 2015 roku i od tego czasu w rocznicę tego wydarzenia organizuje kolejny maraton, na który zaprasza biegaczy z całej Polski i wielu innych gości. W tym roku do biegu przystąpiło około 100 osób, z czego 45 pokonało całą trasę. Nadleśnictwo Runowo również zostało zaproszone do udziału w tym wydarzeniu. Nikt z naszych pracowników nie podjął się przebiegnięcia maratonu, ale była to doskonała okazja do promocji nadleśnictwa i regionu. Nasze stoisko cieszyło się sporym zainteresowaniem. My również mieliśmy w tym dniu swoją rocznicę, niestety nie tak wspaniałą jak wyczyn Pana Ryszarda, ale godną uwagi i zapamiętania. Dokładnie rok temu miał miejsce huragan 100-lecia, który w znacznym stopniu zniszczył niemal połowę drzewostanów na terenie naszego nadleśnictwa. Mieliśmy okazję pokazać społeczeństwu ogrom start i opowiedzieć o obecnych rezultatach naszej pracy i planach na przyszłość. Ponadto wszyscy uczestnicy maratonu otrzymali sadzonkę świerka srebrnego, jako symbol młodego pokolenie lasu, które wprowadzimy na zniszczone tereny. Uprzątnięcie zniszczonych powierzchni i przywrócenie na nich roślinności leśnej to nasze wyzwanie jako leśników – taki nasz „maraton”, który musimy pokonać.